Kilka tygodni temu otrzymałam pojemnik śniadaniowy GOODBYN. Pojemnik jest bardzo praktyczny i solidnie wykonany. Posiada trzy przegródki, w których możemy umieścić osobno sałatkę, pieczywo i na przykład owoce. Wszystko wykonane jest ze sztywnego plastiku, więc nie ma obaw że coś się pogniecie. W komplecie jest również mały bidon. Pojemnik na pewno spodoba się dzieciom, jest dostępny w kilku kolorach a w zestawie mamy duży komplet naklejek do samodzielnego ozdobienia pojemnika. Jedyną jego wadą jest, według mnie, wysoka cena.
Nowoczesne, praktyczne pojemniki na śniadanie, obiad i lunch możecie kupić w sklepie internetowym twojlunchbox. Znajdziecie tam również termosy, torby na lunch, kubki termiczne, bidony, sztućce oraz potrzebne akcesoria.
Mam również dla Was taki lunch box w prezencie. Zobaczcie co przygotowałam w moim pojemniku i zaproponujcie własny pomysł na pożywne i zdrowe drugie śniadanie, które można zabrać do pracy w praktycznym lunch boxie. Na Wasze odpowiedzi w komentarzach czekam do końca tygodnia (22/04 do godziny 23:59).
*mój zestaw śniadaniowy to sałatka ze świeżego szpinaku, pieczonego buraka, nasion słonecznika, pomidorków cherry i kiełków skropiona oliwą do tego jajko gotowane w cebuli z kminkiem i twarożek ze szczypiorkiem.
30 komentarzy
Ja osobiście, będąc zakręcona na punkcie jogurtu z płatkami owsianymi (lub muesli), w jednym pojemniczku nałożyłabym jogurt naturalny wymieszany z cynamonem, a w drugim garść płatków owsianych (lub muesli) i w czasie lunchu, połączyłabym płatki z jogurtem, bo tylko połączone tuż przed zjedzeniem są smaczne :). A trzecią wnękę wyłożyłabym mini sałatką owocową, skropioną sokiem z cytryny, by owoce się nie utleniły: cząstki pomarańczy, kawałki jabłka, plasterki kiwi lub inne owoce. W lecie gama tych dostępnych się rozszerza o borówki, maliny, truskawki… A normalnie do pracy nie miałabym jak wziąć tak cudownego drugiego śniadania, którego w sklepie, w takim wydaniu nie kupię ;)
Pozdrawiam,
mollisia
A mój zestaw zupełnie prosty, ale smaczny. W jednej przegródce sałata zielona, rukola, mozarella i pomidorki koktajlowe; w drugiej grillowany kurczak, a w trzeciej coś na deser – brownie czyli mocno czekoladowa dawka energii.
Witam!
Ja bym zabrała sałatkę na bazie makaronu penne z pieczoną papryką, tuńczykiem, szczypiorkiem i jogurtem naturalnym.http://mowia-weki.blogspot.com/2011/09/chodna-saatka-na-ciepy-dzien.html Obok kilka domowych krakersów. http://mowia-weki.blogspot.com/2012/04/potwornie-ciasteczkowo-ale-nie-na-sodko.html i kawałek zdrowego ciasta do kawy/herbaty. http://mowia-weki.blogspot.com/2012/04/ciasto-zytnie-z-jabkiem-bananem.html
Pozdrawiam!
Pudełeczko wydaje się być duże więc zabrałabym do niego same dietetyczne rzeczy :)
Do największej części włożyłabym sałatkę z oliwkowym dressingiem http://mienta.blox.pl/2012/03/Salatka-z-oliwkowym-dressingiem.html
Do średniej części kawałek wiosennego torcika pełnego warzyw i witamin :)
http://mienta.blox.pl/2012/04/Nowalijkowy-torcik.html
A do najmniejszej coś na słodko bo słodkie rzeczy najlepiej smakują mi w pracy w przerwie na kawę ;) Byłyby to 2 otrębowe babeczki kokosowe:)
http://mienta.blox.pl/2012/04/Otrebowe-babeczki-kokosowe.html
Pozdrawiam :)
Takie pojemniki muszą niezwykle ułatwiać życie. W szczególności tym pracującym na cały etat lub mających zajęcia na uczelni niejednokrotnie od rana do wieczora.
Jako fanatyczka sałatek wszelakich do jednej przegródki dałabym jak najwięcej mojej ulubionej sałatki z pieczonym łososiem i słodkim dressingiem (http://yummy-lifestyle.blogspot.com/2012/03/obedna-saatka-z-pieczonym-w-folii.html) lub sałatki z grillową piersią kurzą, żeby nie pozbawiać się mięsa :) (http://yummy-lifestyle.blogspot.com/2011/04/przydasiomania-i-kurczak-na-saacie.html)
Ponieważ pudełko jest sztywne do drugiej przegródki spakowałabym słodkości w postaci domowych piegusków z masłem orzechowym (http://yummy-lifestyle.blogspot.com/2011/10/orzeszku.html) i żeby dopełnić zdrowego menu w ostatniej przegródce znalazłaby się pokrojona w słupki marchewka, jabłko w ósemkach skropione sokiem z cytryny i winogrona :)
Z pewnością w takim śniadaniowym organizerze znalazło by się miejsce na to co najbardziej lubię czyli sałatkę z rukolą, wędzoną piersią kurczaka, pomidorkami koktajlowymi i dresingiem musztardowo-balsamicznym. Do drugiej spakowałabym pyszne i soczyste truskawki. W trzeciej z pewnością znalazłby się jogurt z płatkami owsianymi i otrębami, wzbogacony pysznym akcentem w postaci ziaren wanilii i cynamonu. Mniam! ;)
Do swojego lunch boxa, żeby było smacznie, kolorowo i zdrowo, włożyłabym:
– coś zielonego: sałatkę z brokułem, pomidorem i jajkiem (z małym dodatkiem oleju, odpowiednio przyprawioną)
– coś pożywnego: mini tosty z chleba pełnoziarnistego z serem i szynką
– coś słodkiego: twarożek wymieszany z jogurtem naturalnym (żeby konsystencja nie była ani zbyt płynna ani zbyt sucha) wymieszany z granolą orzechową
U mnie w pierwszym pojemniczku znalazłby się błonnik pomieszany z suszoną żurawiną, który uwielbiam. W 2 byłyby pokrojone w kosteczki owoce : jabłko, pomarańcz, kiwi, gruszka i banan. A w trzecim na pewno umieściłabym jajko na twardo pokrojone też w kosteczkę wymieszane z kukurydzą z puszki i odrobiną ketchupu :)
Dzisiaj zimno, okropnie, więc w moich trzech (osobnych) pudełkach mieszkają:
-zupa pomidorowa z dorszem i selerem naciowym (została z niedzielnego obiadu)
-świeży szpinak, pomidorki koktajlowe, prażone piniole, ser Grana Padano-duże, konkretne wióry do tego vinegret z oliwy z oliwek, octu balsamicznego.
-jogurt naturalny ze świeżo rozmrożonymi malinami.
Letni lanczboks (o którym teraz marzę:):
-na start: kromka wypieczonego przez ze mnie chleba francuskiego-wiejskiego plus w małym pojemniku oliwa z oliwek, sól z biurowej kuchni
-spaghetti z mascarpone i poziomkami-super na zimno!
-mango, świeża kolendra-zrobiłabym sałatkę w minutę w pracy dodając sok z cytryny.
O, jaki praktyczny pojemnik!
Jestem z zawodu animatorką czasu wolnego dzieci, więc niestety mam pełno pracy i mało czasu na posiłki. Zazwyczaj jest to kanapka, owoc, albo batonik, coś co łatwo przewozić.
Gdybym miała takie fantastyczne pudełko mogłabym trochę zaszaleć.
Na sam początek coś pożywnego, grillowana pierś z kurczaka z rukolą i zieloną sałatą, pomidorkami i papryczką chilli z fetą i sosem vinaigrette.
Jako przekąska, w drugiej przegródce znalazłaby się sałatka owocowa – granat, grejpfrut, pomarańcza, jabłko, listki mięty, słonecznik, ananas i orzechy laskowe.
W ostatniej coś na deser. Tu mam problem z wyborem, dlatego podzieliłabym przegródkę na pół i wsypałabym tam parę ciasteczek musli ( http://www.sweet-fun.blogspot.com/2012/03/ciasteczka-musli.html )i włożyłabym Muffina mocno czekoladowego z posypką Twix – bo każdemu się należy trochę słodyczy ( http://sweet-fun.blogspot.com/2012/01/muffiny-czekoladowe-z-posypka-twix.html )szczególnie pracując z dziećmi ;)
Pozdrawiam Słodziutko :)
Sweet Housewife – Ada
Jeśli miałabym takie pudełko to w jednej z przegródek znalazłaby się moja ukochana sałatka z tortellini, w drugiej sałatka z ukochanych owoców, a w trzeciej bakalie ….. i czekoladka:) pozdrawiam
Że sniadanie ważne jest,
każdy, nawet maluch wie.
Jabłko, ciastko i migdały
Bułka z szynką, jogurt mały.
Kotleciki dla tatusia,
dla mamusi jajo strusia,
dla syneczka ciastko z kremem,
dla córeczki pączek z dżemem.
Plus sałatka pelna zdrowia!
Ale gdzie to wszystko schować?
Do lunch-boxa krzyczy Jaś.
A ty już swój własny masz?
mmioduska@op.pl
Proponuję coś pysznego, coś pożywnego i coś słodkiego, bo w końcu to początek tygodnia, a obiad wsuwam w domu:
coś pysznego, żeby miło rozpocząć dzień, czyli ryżotto [tak tak, RYŻotto] na mleku z cynamonem, rodzynkami i kawałkami brzoskwinki;
coś pożywnego, co da nam siłę na ciągnięcie dnia dalej, ale jeszcze nie obiad, to może mieszanka orzechów macadamia, nerkowca, laskowych, rodzynek i papai?
a na koniec nagroda za dotrwanie do końca zajęć na uczelni, więc 3 małe muffinki, mieszczące się w ostatnią przegródkę – takie, żeby mieć siłę na powrót do domu, do mamy, na ciepły obiad :)
Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Musi być kompletnym posiłkiem w większości złożonym z produktów pełnoziarnistych.
W uroczym lunch box-ie widzę oczami wyobraźni:
1.Dwie pełnoziarniste muffinki z sezamem, płatkami owsianymi i porządną dawką orzechów i pestek, pieczone na bazie oleju lnianego.
2.W pojemniczku obok koniecznie sałatka warzywna z mieszanki sałat, cienkich pałeczek marchewki, suszonych i świeżych pomidorków i kawałeczków kurczaka grillowanego w ziołach, posypana serkiem gratino i polana sosem na bazie soku z cytryny.
3.W ostatnim pojemniczku oczywiście owoce-żeby było ciekawiej, w postaci galaretek z mleczka kokosowego (zagęszczonych agar-agarem)z kawałkami egzotycznych owoców.
4.A w bodonie koniecznie przepyszny shake z kefiru i mrożonych borówek, osłodzony miodem lipowym.
Taki lunch box to gwarancja 100% energii na cały dzień i uśmiechu na ustach :)
Ten pojemnik byłby świetny dla mojego męża dojeżdżającego pociągiem do pracy z Łodzi do Warszawy. Robię mu śniadanka i lunche do pracy co dzień.
Do najmniejszej przegródki włożyłabym mini kanapeczki z pastą kanapkową z jajkiem i szynką http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/?p=308, do tej nieco większej pokrojone owoce np. banan, jabłko i kiwi, a do tej największej sałatkę na lunch: np. sałatkę z roszponki z fetą, papryką i oliwkami http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/?p=2092 lub makaronową z zielonym akcentem http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/?p=1049. W bidonie znalazłby się świeżo wyciśnięty sok z marchwi lub koktajl ogórkowy http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/?p=1066.
Taki prowiant mój mąż dostaje ode mnie bardzo często, w 3-4 pojemnikach co jest dość nie wygodne do transportu. Z pojemnikiem śniadaniowym Goodbyn z pewnością byłoby nam łatwiej :)
3 przegródki na 3 zróżnicowane posiłki! :)
W pierwszym – twarożek z rzodkiewką, szczypiorkiem… czyli coś pożywnego na śniadanie
W drugim – porcja owoców, np. połówki jabłka, gruszki, mandarynki lub mix owocowy :)
W trzecim – zdrowa przekąska, mieszanka studencka lub inne połączenie orzechowo – bakaliowe ;)
Trochę inna propozycja:
jeśli w pierwszym podałabym twarożek na słodko
to w drugim zamiast owoców znalazłaby się porcja warzyw, np. sałatka z grillowanym kurczakiem.
Bakalie oczywiście bym zostawiła ;)
A ja do mojego lunchboxa włożyłabym:
* tortille wypełnioną pieczonym, pokrojonym kurczakiem, sałatą, pomidorem, cebulą i kukurydzą
* sałatkę z rukoli, pomidora, jajka, cebuli oraz papryki
*czekoladowe mini muffinki z otrębami
* i do popicia smoothie z egzotycznych owoców
Pozdrawiam,
B
W pierwszym pojemniczku, największym, umieściłabym sałatkę z brokuła i fety z jogurtem naturalnym, posiekanym ząbkiem czosnku, świeżo zmielonym pieprzem i garścią prażonych pestek słonecznika. W drugim pokrojonego świeżego ananasa z miętą, aby trochę odświeżyć swój oddech po czosnkowym pierwszym daniu. W najmniejszy wcisnęłabym dwie najlepsze cytrynowe magdalenki z mojego ulubionego przepisu: http://kuchnia.o2.pl/przepisy/obiekt_int.php?id_p=12351
Drugie śniadanie powinno stanowić ok 15% z całodziennej racji pokarmowej, więc warto zadbać o jego jakość i smak. Jeżeli macie to szczęście i jadacie 5 posiłków to pudełeczko powinno być przede wszystkim kolorowe od warzyw i owoców. Inaczej zaplanowałabym jego zawartość na obiad czy 1 i 2 śniadanie łącznie. W opcji II- śniadaniowej na pewno w I części zagości sałatka z sezonowych owoców, np gruszka, jabłko, banan, kilka rodzynek i orzechów z dodatkiem kiełków oraz gałki, cynamonu z odrobiną ricotty. Następna przegródka to moja ulubiona przegryzka: samodzielnie zrobione chipsy z marchewki, pietruszki i jabłka z cynamonem. Jako, że lubię słodycz, a najlepiej węglowodany przydadzą się nam w pierwszej części dnia (nie czyniąs szkody naszej figurze) również III „komora” to propozycja słodka – kasza jaglana z bakaliami na mleku kokosowym, jest pyszna na ciepło i na zimno!
No cóż Fajny konkurs, a pojemnik by się przydał. Nie dla mnie osobiście ale dla mojej córci, która chodzi do 2 klasy szkoły podstawowej i nie ma czasu na chowanie nadgryzionej kanapki do woreczka, ale taką sobie rozwiniętą z masełkiem wkłada bezpośrednio do plecaka:( O zgrozo!, nie zdarza się jej to często, ale jednak, dobrze, że książki teraz dzieci mają góra na dwa miesiące i wymiana na nowe, inaczej pilna piątkowa uczennica miałaby w zeszytach same tłuste kleksy:( Sama widzisz, że pojemniczek rozwiązałby mi sprawę. Moja Niuńka bierze zazwyczaj ze sobą do szkoły poza kanapką owoc i płatki śniadaniowe, które lubi sobie podjadać, czasem jest to kawałek gorzkiej czekolady. Te przegródki są wprost idealne na takie drugie śniadanie. Skoro przegródek jest trzy to do pierwszej i największej włożyłabym jej kanapeczkę, do średniej banana, albo koniecznie oskrobane i pokrojone jabłko, do trzeciej płatki lub czekoladę. Fantastycznym uzupełnieniem tego pudełeczka jest bidon, z niego byłaby najbardziej ucieszona Wiki, ponieważ ma uczulenie na picie z butelek, i może jedynie z takich z dzióbkiem.Ja byłabym szczęśliwa widząc czyste książki i zeszyty, a ona mogłaby trochę poszpanować w szkole nowym bidonem i pudełeczkiem na śniadanko. Nic więcej nie dodam, poza tym że to fantastyczny zestaw i chcę go wygrać dla Niej:) Pozdrawiam serdecznie:)
Jeżeli ja miałabym taki pojemnik, to na drugie śniadanie potrzebowałabym czegoś energetycznego, pożywnego, ale ponieważ dbam o to, co jem, byłoby to zdrowe i pełne składników odżywczych.
1) w największą przegródkę spakowałabym sałatkę z mini-marchewek, cukinii, papryki czerwonej podpiekanych w piekarniku w marynacie z ziołami i olejem rzepakowym zawierającym kwasy omega 3 i omega 6 dla zrównoważonej pracy mózgu i nawodnienia, posypanej prażonymi pestkami słonecznika i podpieczonym, wędzonym tofu w kostkach, który jest bogaty w pełnowartościowe białko, lecytynę wpływającą na koncentrację i kwas linolowy.
2) w mniejszej przegródce znalazłoby się miejsce na wytrawny muffin caprese zrobiony z otrębów, mąki pełnoziarnistej, jajka, mozarelli, pomidora i siekanej, świeżej bazylii, ponieważ węglowodany to szybki sposób na dostarczenie do mózgu glukozy, której potrzebuje do działania, a pełnoziarnista mąka wpływa korzystnie na przemianę materii
3) w najmniejszej przegródce schowałabym kawałek jabłecznika dietetycznego z migdałami i dużą ilością polskich jabłek, bogatych w antyoksydanty i przeciwzapalny cynamon. Ciasto jest bez mąki i z bardzo małą ilością cukru, także uchodzi za zdrowy wypiek.
W takim pudełeczku można zmieścić całą swoją inwestycję w dobre zdrowie :)
Przegródka 1:
Kanapka z chleba wypiekanego w domu z twarogiem, szynką i warzywami typu ogórek, papryka. Dla dziecka można gotową kanapkę pokroić w małe kwadraciki i spiąć kolorowymi szpadkami (takie małe koreczki :) ).
Przegródka 2:
-dla pani:Kawałki piersi z kurczaka , kuskus lub ryż, papryka, szczypior, oliwa z oliwek. Można jeść na zimno jako sałatkę :)
-dla pana:Kawałki mięsa wołowego, kasza gryczana, sos grzybowy, ogórek kiszony. Również w formie sałatki.
-dla dziecka: porcja witamin i słodyczy w jednym czyli sałatka owocowa- kiwi, banan, jabłko, sok z cytryny. Można dodać zielone oliwki :)
Przegródka 3:
Babeczka na słono z mozarellą, oliwkami i szynką lub piersią z kurczaka.
Wstyd przyznać, ale ze zdrowym odżywianiem jestem na bakier. Odkąd pamiętam CHCĘ zacząć odżywiać się tak, aby poprawić funkcjonowanie mojego organizmu, ale w zalewie wszystkich tych niezdrowych pyszności, po prostu cały czas owe „chcenie” przekładam na później. Może korzystanie z takiego pudełeczka mogłoby mnie jakoś zmotywować :) Ale do rzeczy. Jeśli miałabym takiego lunchboxa:
1. Pierwsza kieszonka: sałata z łososiem lub inną rybą wędzoną – mix sałat, kiełki słonecznika, łosoś i dip musztardowy na bazie jogurtu naturalnego.
2. Druga kieszonka: rogaliki z ciasta francuskiego z konfiturą z czarnej porzeczki lub z jabłek (wyrób własny). Na zimno smakują tak samo smacznie jak dopiero co po upieczeniu.
3. Trzecia kieszonka: plastry pysznego pomidora i mozzarelli ze świeżymi ziołami (bazylia, tymianek), oliwą i octem balsamicznym.
Pozdrawiam i smacznego! :)
Przyznaję, że wybór takiego śniadania jest dość trudny, dlatego zdam się na intuicję i podam 3 propozycje, które jako pierwsze przyszły mi na myśl :)
Dzień w pracy zaczęłabym od minimuffinek śniadaniowych – owsianych, przepełnionych orzechami i suszonymi owocami – z nimi najbardziej lubię zaczynać dzień – dają mi dużo energii i pozytywnego humoru :)
Po kilku godzinach sięgnęłabym po coś bardziej konkretnego – minitortille nadziane grillowanymi warzywami oraz kurczakiem pieczonym w glazurze miodowej. A pod koniec dnia w pracy, na poprawę humoru, zjadłabym sałatkę owocową: świeży ananas, truskawki, wyfiletowana pomarańcz, papaja, banan – a wszystko to skropione syropem pomarańczowym na bazie imbiru.
Wspaniałym dopełnieniem byłby napój z minibidonu – tu postawiłabym na jogurtowy koktajl pomarańczowy z dodatkiem banana.
Jestem przekonana, że z takim zestawem śniadaniowym w tym świetnym lunchboxie dzień pracy/szkoły będzie lepszy – poprawiając nastrój sobie, poprawimy go również i innym :)
z kulinarnym pozdrowieniem
Kinga :)
Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia, ale zazwyczaj wszyscy wolą troche dłużej pospać niż wstać wcześniej i coś zjeść. Dlatego proponuje pożywne drugie śniadanie które będzie składać się z :
mojej ulubionej owsianki z dużą ilością cynamonu, pokrojonym jabłkiem i masłem orzechowym. Do tego przepyszna bułeczka drożdżowa z nadzieniem maślanym (pochodzi norwegii), idealnym dopełnieniem byłaby pokrojona soczysta pomarańcza.
A do mini bidonu oczywiście trzeba zabrać mongo lassi, na orzeźwienie.
Mój synuś ma alergię na nabiał i dlatego do przedszkola przynosimy jedzenie z domu. Trójdzielny lunchbox byłby dla nas idealny! Włożyłabym do niego kanapeczki na pierwsze śniadanie, owoce na drugie śniadanie oraz coś słodkiego i pożywnego na podwieczorek. W końcu nie musiałabym zastanawiać się czy czegoś nie zapomniałam. Kanapki robię z razowych (jeszcze ciepłych) bułeczek z piekarni (2 minuty od domu), smaruję je majonezem i pastą ufoludka czyli rozgniecionym awokado i dokładam jajo na twardo lub plaster pieczonego indyka. Owocami w pudełku byłyby „świeże chipsy” czyli pokrojone cienko jabłka, gruszki, arbuz – zależnie od pory roku. Ostatnio hitem są u nas cudownie zielone, szpinakowo-kokosowe muffinki (z blogu pinkcake) – zajęłyby one miejsce w trzeciej (deserowej) przegródce lunchboxa.
A w bidonie: ulubiona woda z miodem i sokiem z cytryny.
A moja propozycja jest następująca:
w pierwszej przegródce znalazłaby się sałatka z sałaty, grejpfrutów ,awokado i wędzonej polędwicy z dresingiem na bazie oliwy, czerwonego octu winnego i miodu. W drugiej drożdżowe paluszki kminkowe z mąki pełnoziarnistej do pochrupania lub dodatek do sałatki, a w trzeciej pełne błonnika trufle żurawinowe z otrębami, którymi można poczęstować naszych współpracowników.
U mnie w lunchbox-ie znalazłyby się:
1. KANAPKI z razowego chleba z prawdziwym masłem i pasztetem drobiowym z jajkiem, oczywiście domowej roboty (przepis: http://www.ekorodzice.pl/blog63,2805,0,836,dzis-przepis-na-pasztet-drobiowy.html).
2. SAŁATKA z pomidorków cherry, ogórków krojonych w plasterki, rucoli, rzodkiewki i szczypiorku (bo właśnie wyhodowałam w domu) z odrobiną soli, pieprzu i suszonej bazylii oraz z kilkoma kroplami oliwy z oliwek.
3. Czas na deser: domowe PIEGUSKI z kawałkami czekolady, orzechów włoskich i żurawiny.
A w bidonie zabrałabym świeży koktajl mleczno-bananowy.
Mój lunch składałby się z kolorowych, lekkich tortilli, pełnych warzyw, sałaty, ulubionej wędliny. Na przykład takiej z grillowanej czerwonej papryki, cukinii i bakłażana z dodatkiem świeżych ziół i skropionych octem balsamicznym. Do tego marynowana w ziołach ryba, ugotowana na parze a na deser orkiszowa bułeczka z suszonymi owocami: śliwkami, morelami, żurawiną. Bidon przyda się na sok marchwiowy.
a czy wiadomo już, kiedy będą wyniki?