Zapraszam Was do udziału w konkursie, który organizuje Delecta.
Do rozdania mam 5 zestawów nagród:
– 4 smaki Babeczek Nadzianych
– 1 Babeczki Barbie jogurtowe
– 1 Babeczki Moto czekoladowe
– 1 komplet 6 silikonowych papilotek na muffinki
Pytanie konkursowe brzmi:
Co mogłoby być nadzieniem w Twojej babeczce?
Z wszystkich odpowiedzi wybiorę pięć według mnie najciekawszych i nagrodzę je zestawami nagród od Delecty (widocznymi na zdjęciach powyżej).
Odpowiedzi proszę zostawiać w komentarzach pod postem do niedzieli, 11 marca do godziny 16:00. Wieczorem ogłoszę wyniki konkursu.
61 komentarzy
Nadzieniem w mojej babeczce mogłaby być krówka, kokos, nutella czy ulubione trufle.
Ja moje babeczki nadziałabym białym twarogiem, wymieszanym z cukrem z prawdziwej wanilii i żółtkiem, a do niego dodałabym duużoo jagód;)
Moje nadzieniem szpinakowym z dodatkiem sera
Nadzienie do babeczki to sprawa fantazji…
-dla ukochanego mężczyzny – czekolada z nutką chili, by zaostrzyć jego zmysły,
-dla ukochanej kobiety – konfitura wiśniowa z nutką wiśniówki, by nastroić ją romantycznie na nadchodzący wieczór
– dla babci – marcepan, by osłodzić popołudniową herbatkę i robótki na drutach
-dla dziadka -rodzynki namoczone w rumie, by odważnie podszedł do kolejnej rozgrywki w szachy
-dla dzieci – dżem, owoce, wszak to co słodkie jest najsmaczniejsze
-…
-dla mnie – ukochana nutella, na samą myśl uśmiech pojawia się na mej twarzy:)))
No cóż… :) Bardzo smaczny konkursik nam tu zgotowałaś Rogaliczku:) aż ślinka cieknie na samą myśl o takiej ilości babeczek, ale mnie jeszcze bardziej na te silikonowe foremki… bo są odjazdowe!:) I kolory też nie jaskrawe, tylko takie w sam raz do tego czym chcę, aby były nadziane!
Mianowicie…
Mój ukochany mąż ciągle prosi mnie o mufinki z musem czekoladowym. Nic nie wspominał o białej czekoladzie, ale ja bym i takie zjadła… mmm:) On po prostu kocha gorzką czekoladę, a ja mleczną( wiem wiem .. tamta zdrowsza:() więc dla niego bym upiekła w brązowych papilotkach jasny mufin, z ciemnym czekoladowym musem w środku, dla mnie na odwrót czyli w białym papilocie ciemno-czekoladowe ciasto z białym mlecznym musem w środku. Już widzę tą minę z zaskoczenia:) Jak to mówią… BEZCENNE!!!:)
Pozdrawiam serdecznie
hmm nie mogę jeść czekolady ,chociaż ja uwielbiam i miała bym ochotę na nadzienie śliwkowo-czekoladowe ,nie mogę tez nabiału a przepadam za słodkim mascarpone ,ale babeczkę nadzianą jagodowo-miętową konfiturą mojej babci mogłabym pochłonąć :D
ps: a ta moja niemożnoś w jedzeniu wynika z przysysania się do mnie małego miesięcznego pasożyta
w dniu dzisiejszym chciałabym, żeby nadzieniem mojej babeczki była WIOSNA! zielona trawka, słonko, śpiew ptaków, delikatny wiaterek. Pierwszy kęs babeczki i przeniosłabym się na pachnącą łąkę pod promyki słońca… Hmmm… Pomarzyć warto. Na razie pozostaje domowa konfitura pomarańczowa, kwaśno-słodka, soczysta, mocno orzeźwiająca!
Babeczki dżemem nadziewam
Truskawkowym najchętniej
A przy tym głośno śpiewam
I stroję się odświętnie.
Moja babeczka mogłąby być nadziana owocami ot To!
Mam chrapkę na orzechowe babeczki ( z mąką z mielonych orzechów) nadzianę nutellą lub łyżką masła orzechowego z pokrojonym w kawałeczki batonikiem snicers.
Moja babeczka musiałaby być nadziana tym, czego każdy z nas potrzebuje najbardziej:
dużą dawką energii
dozą chęci do życia
szczyptą wytrzymałości, radości i miłości
i na koniec potrzebna byłaby nutka goryczy, by móc docenic szczęście, które daje nam powyższa mieszanka.
A gdyby tych składników zabrakło w mojej spiżarni, zadowoliłabym się babeczką nadzianą mnóstwem soczystych brzoskwiń i rozpływającej się w ustach czekolady, bo dzięki niej każdy znajdzie sposób na wytrwanie w otaczającym nas świecie :)
Moje babeczki miałyby w środku „pijane” wisienki, to znaczy wiśnie z alkoholem, z dodatkiem konfitury, z wierzchu polałabym je czekoladą i obsypała wiórkami kokosowymi…
Mi się marzą od dawna muffinki z cukierkiem „toffifee”, już dłuuugo się zabieram za ich zrobienie. Myślę, że miałyby wszystko o czym marzę: karmel, czekoladę i orzech, a dodatkowo byłyby pyszną muffinką :):)
Mi przychodzi na myśl pyszna babeczka z galaretką (owocową) w środku. Przepyszne…
a ja od dawna marzę o czekoladowych muffinkach z nadzieniem miętowym, mmmm moje ukochane połączenie :)
a ja bym wrzuciła rafaello a na górę dała ananasa, tropiki! :)
Moją babeczkę nadziałabym rodzynkami
na wytrawnie – mozzarella, szynka, suszone pomidory, zioła
czekoladowe babeczki z kawałkami miętowej czekoladki.. :)
Oto garść moich propozycji:
-wiśniami z wiśniówki
-kremem z kasztanów z wanilią
-rafaello
-snicersem
-upieczoną babeczkę wydrążyć w środku i w dziurkę
włożyć kawałki ananasa, brzoskwini, mandarynki polać
plewą czekoladową lub toffi
A ja mam dwie propozycje:) Jedna mojego upartego TŻ, który jak zobaczył ten konkurs to powiedział, że Jego pomysł musi znaleźć się tu koniecznie (no strasznie lubi wszystkie babeczki:D dobrze że tylko w formie wypiekanej:D ) Cudowałam już przeróżne, żeby tylko ponownie sprawić mu radość, ale tym razem postawił mi poważne wyzwanie. Mianowicie…Babeczki z orzeszkiem w środku! Zdaje sobie sprawę z tego, że jest to strasznie czasochłonna misja, jednak Jego nieustanne przekonania pod tytułem : „mięciutkie ciasto a w środku twarda chrupiąca niespodzianka” są na tyle intensywne, że na pewno wykonam je do Wielkanocy!:) Żeby jednak uściślić o jakie orzeszki chodzi, najlepiej będzie pokazać zdjęcie. Posiłkuję się zatem wyszukiwarką Google: http://www.google.pl/search?q=orzeszki&hl=pl&rlz=1C1AVSA_enPL424PL424&prmd=imvnse&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=QCVWT5i2JYjhtQa-xpj6Bg&ved=0CDUQsAQ&biw=1138&bih=564
Orzeszki te dają ogromne pole możliwości. Od lejącego, karmelowego wnętrza, przez budyniową delikatną masę, aż po moje ulubione nadzienie z mleka w proszku, kakao i koniecznie pokruszonych orzechów. Mmmm, poezja! Im bardziej się na ten temat rozpisuję, tym mocniej wierzę, że rzeczywiście ta chrupiąca skórka z pysznym nadzieniem może być jeszcze lepsza, jeśli obrośnie puszystym biszkoptowym ciastem! Albo patrząc na to z drugiej strony: ta pyszna puszysta babeczka może być pyszna, jeśli jej środek będzie stanowił chrupiący orzeszek-niespodzianka. Dając się ponieść fantazji możemy nawet stworzyć babeczki zielone- dodając barwnika lub syropu miętowego. To będą babeczki zwiastujące wiosnę. Więc zapraszam razem ze mną na wycieczkę po lesie, w którym trawę stanowią zielone babeczki, a w wesoło powiewających na letnim wietrze źdźbłach chowają się orzeszki tak chętnie szukane przez wiewiórki :)
Druga propozycja to coś, co zastąpi mi smak niedostępnych w Polsce m&m’s z precelkami w środku. Wręcz przepadam za słono-słodkimi połączeniami. Najprostszym rozwiązaniem by zaspokoić moje kubki smakowe są słone paluszki maczane w Nutelli. Ale dlaczego by nie wypróbować takiego połączenia właśnie w babeczkach?? Przykrywamy dno papilotki odrobiną ciasta na babeczki, kładziemy precelka, dokładamy kostkę ulubionej czekolady i zalewamy resztą babeczkowego ciasta. Pieczemy zgodnie z naszym sprawdzonym przepisem z drobną modyfikacją: 5 minut przed wyjęciem każdą babeczkę zwieńczamy zwykłym czekoladowym lub też nadzianych orzechem M&M’sem. Mogą być także popularne „Lentilki”. Podpiekamy ostatnie 5 minut i zajadamy. Dla mnie jest to idealne połączenie smaków. A kolorowy akcent na wierzchu babeczek może być fajnym pomysłem także na dziecięce przyjęcia. Czekam na więcej zgłoszeń i chętnie czytam pomysły moich „konkurentek”, pewnie wykorzystam niejeden z nich więc życzę wszystkim powodzenia:)
Pozdrawiam, DD
Babeczki to moje hobby! Ich fenomen polega na tym, że mogą być ze wszystkim i za to je uwielbiam.
Myślę, że ciekawe babeczki wyszłyby z połączenia utartego avocado i siekanych migdałów. Gdyby użyć avocado do samego ciasta, nie jako wypełnienie, wyszedłby nam fajny, a naturalny zielony kolor!
Krem cytrynowy z wiśniami nasączonymi w alkoholu a ciasto czekoladowe babeczki:)
Albo z marschmallows:P
Moja słodka propozycja to babeczki z michałkami. Lubię też muffinki w wersji na słono z szynką, pieczarkami i żółtym serem.
Ja za to zaproponuję coś bardziej młodzieżowego :)Jak każde dziecko szalejące za żelkami HARIBO moją wymarzoną babeczką jest muffinka nadziana masą o smaku misiów Haribo :D Każdy młody fan Haribo gdyby zobaczył takie babeczki w sklepie rzuciłby się na nie bez namysłu – rodzice by się nie wypłacili :)
Bo wszyscy kochamy miśki Haribo – nawet dorośli :)
Wszystko zależy kogo chciałabym obdarować tą babeczką :) Mamę obdarowałabym babeczką z nadzieniem z domowej roboty konfitury z płatków róży, zamiast bukietu kwiatów. Tatę babeczką z kremem czekoladowym ze szczyptą chilli, dla prawdziwych twardzieli. Babcię babeczką z kremem budyniowym, w stylu staroświeckich napoleonek. Przyjaciółkę babeczką z nadzieniem toffi z kawałkami bananów, dla totalnej rozpusty i poprawy humoru. Ukochanego babeczkami orzechowymi z nadzieniem z Nutelli, bo to jego ulubione połączenie smakowe. A samej sobie upiekłabym babeczki z kwaskowatym lemon curd.
Hm… najchętniej nadziałabym swoje babeczki czymś kremowym i alkoholowym…
Może waniliowy krem budyniowy z adwokatem?
Albo nadzienie z przetarych owoców lesnych, jagód, malin i poziomek, zagotowanych z odrobiną mąki ziemniaczanej i cukrem!
Albo po prostu do srodka wrzucić czekoladkę! Najlepiej Studentską z galeretka i bakaliami:)
Ja ostatnio choruję na krówki :-) Dlatego myślę, że moim nadzieniem w babeczkach aktualnie powinny być krówki :D Już czuję ten smak :-)
Pozdrowienia!
frużelina wiśniowa z kawałkami gorzkiej czekolady….
Najlepsze nadzienie do babeczek ?
Od razu pomyślałam o konfiturach z płatków róży. Brzmi romantycznie, smakuje nieziemsko i do tego jakie zdrowe słodkości :)
Pozdrawiam
Gdyby się dało, to nadziałabym je miłością, zrozumieniem, szacunkiem… i rozdawała na ulicy-pod warunkiem, że każdy kto zjadłby taką babeczkę, od razu byłby dobrym człowiekiem ;)
A gdybym miała nadziewać czymś innym, to nadziałabym:
– domową marmoladą z bananów i lawendy
– białą czekoladą z kawałkami chili
– powidłami ze śliwek z cynamonem i orzechami
– kremem kajmakowym
– kremem straciatella z likierem kokosowym
– powidłami pomarańczowymi z goździkami
– likierem jajecznym
– budyniem czekoladowym ze świeżą miętą
I mogłabym tak wymieniać godzinami :)
dla mnie wkład kokosowo-twarożkowy lub biała czekolada z żurawiną :)
Do babeczki rożne mogą być nadzienia,
Jednak w Moim domu nie często się je zmienia,
Ulubionym nadzieniem jest smak czekolady,
Choć czasem mocno ciemny a czasami blady,
Słodycz czekolady w babeczce zawsze gości,
W białej czekoladzie tez uczucie utkwionej miłości!
Czasem czekolada jest twarda i ugryźć mocno trzeba,
lecz nawet wtedy przenosi do nieba,
A gdy jest miękka i rozlewa się w ustach,
Kożdy domownik powie że to istna rozpusta!!
Najlepsze babeczki to takie, które smakuja mojemu synkowi którego mam jeszcze w brzuszku. A trzeba przyznać, ze jeszcze do niedawna nie miałam okazji próbować takich pyszności to teraz kopniaczki świadczą o tym jak bardzo mu te pyszności smakuja. Ostatnio była wersja zapowiadajaca wiosnę: z malinami polane czekolada gorzką a w najblizszym czasie do malin dojdzie biała czekolada w kawałkach. Myślę ze mój maluszek bedzie przeszczęśliwy. Dodam ze taki babeczki oprócz składników dotykalnych maja w sobie ogrom miłości a wszystko za sprawą tego maluszka który za 4 miesiace bedzie juz patrzyła jak robie te smakołyki.
A do babeczki waniliowej dodałabym różane płatki :)
Moje propozycje na nadzienie babeczkowe to solidny kawałek chałwy waniliowej oraz jabłkowa marmolada w połączeniu z mocno czekoladowym toffi… kremem lub po prostu cukierkiem. Takie rozpływające się w ustach połączenie idealnie nadaje się do babeczek waniliowych ale i wszelkich kakaowych a do tego kawałek orzeszka włoskiego lub laskowego… ehhh poezja…
Idzie wiosna słonko świeci, więc do kuchni wołam dzieci
chodźcie moje aniołeczki, bo robimy dziś babeczki
ciemna będzie z malinami i białymi okruszkami
w cytrynową krem wbijemy i limonką przybierzemy
piernikowe są z miodzikiem, wielkanocne z pasztecikiem
kokosową też lubimy, lukru trochę ukręcimy
a maślane te z budyniem babcie sobie zamówiły
bo do kremu małym ciurkiem brendy trochę dołożyły
tata z dziadkiem lubią sery, więc w razowe brie wetkniemy
a dla mamy po dniu całym te miętowe się ostały
i kochaną kuchnię małą, będzie sprzątać nockę całą;)
Moje babeczki nadziałabym piankami Marshmallow lub masłem orzechowym. Pycha :)
Najchętniej zjadłabym cynamonową babeczkę z migdałami i czekoladą lub kakaową muffinkę nadziewaną suszonymi śliwkami i kawałkami czekolady. Babeczka musi być słodka i pachnąca!
Moją babeczkę nazwałabym Malibu bo do środka dałabym krem o smaku likieru malibu wymieszany z delikatnie przyprażonymi wiórkami kokosowymi.
Ja ostatnio jadłam przepyszny pomarańczowy budyń domowej roboty ;) i myślę, że to nim nadziałabym moje babeczki. Dodałabym jeszcze do nich trochę posiekanej czekolady… Mniam ;)
Jak dla mnie idealnym połączeniem są babeczki czekoladowe nadziane konfiturą bananową ze szczyptą cynamonu… Niebo w gębie :)
W moich babeczkach nadzieniem mogły by być czarne porzeczki lub też kawałeczki zielonych winogron. Choć wręcz urzekła by mnie marmolada jabłkowo-pomarańczowa i chrupiące kawałeczki pokruszonych ciasteczek:)
Najchętniej zjadłabym babeczki nadziewane pyszną konfiturą porzeczkową mojej sąsiadki, jest niezastąpiona (i sąsiadka i konfitura :D ), lekko kwaskowa, przyjemnie szczypie w jęzorek. Z wizytami u mnie kojarzą się podobno babeczki nadziane robionym domowym sposobem budyniem o maślanym posmaczku. Muszę przyznać, że jest niesamowicie delikatny i mogłabym zjeść go nawet samego, bez babeczek (nie ubliżając oczywiście babeczkom)!
Ja chyba najbardziej lubię połączenie czekolada i świeży owoc.
Co zrobiłabym? Nadziałabym babeczki świeżym owocem uprzednio zatopionym w czekoladzie (ewentualnie mógłby to być orzech maczany w czekoladzie). I do ciemnych babeczek dawałabym owoce obtoczone białą czekoladą, a do jasnych – ciemną. Wierzch babeczek maczałabym w rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekoladzie takiej, jaka byłaby w środku: białe babeczki – w ciemnej; ciemne – w jasnej.
Owoce w środku? Jakie kto lubi. Ale ja tu widzę truskawki, cząstki pomarańczy bez białej błonki,mandarynki, grube plasterki banana itp. W przypadku pomarańczy i mandarynek – trzeba sprawdzić czy nie mają pestki :)
Pozdrawiam,
mollisia
mollisia@gazeta.pl
Uwielbiam babeczki z gorącą wylewającą się czekoladą, taką czekoladową lawą.
Nadzieniem do babeczek mogły by być też pianki marsmallow, przy pieczeniu na ognisku roztapiają się świetnie, myśle ze w bebeczce też by się rozpłyneły.
Moje nadzienie do babeczek zależałoby od pory roku:
Wiosną: babeczki powinny być nadziane zapachem świeżej trawy, obrazem kwitnących kwiatów i klimatem Świąt wielkanocnych.
Latem: najlepsze by były ze złocistym słońcem, szumiącym ciepłym morzem i wesołymi wakacjami.
Jesienią: nadziane kolorami drzew, jesiennym deszczem i owocnym laniem wosku :)
Zimą: puszystym, białym śniegiem, przenikającym mrozem i świąteczno-noworocznym wypoczynkiem.
Takie babeczki można jeść ze smakiem!
wilku
m_wilq@wp.pl
Moje nadzienie do babeczek zależałoby od pory roku:
Wiosną: babeczki powinny być nadziane zapachem świeżej trawy, obrazem kwitnących kwiatów i klimatem Świąt wielkanocnych.
Latem: najlepsze by były ze złocistym słońcem, szumiącym ciepłym morzem i wesołymi wakacjami.
Jesienią: nadziane kolorami drzew, jesiennym deszczem i owocnym laniem wosku :)
Zimą: puszystym, białym śniegiem, przenikającym mrozem i świąteczno-noworocznym wypoczynkiem.
Takie babeczki można jeść ze smakiem!
Babeczki z nadzieniem orzechowo-pistacjowym z białą czekoladą i truskawką :)
Kasia
ksoch@poczta.onet.pl
Babeczki z nadzieniem orzechowo-pistacjowym z białą czekoladą i truskawką :)
Pieczenie ma dla mnie w sobie przede wszystkim coś magicznego – z mąki, masła, cukru, jajek i innych dodatków nagle w piekarniku powstaje za każdym razem coś innego. Lubię na przykład obserwować, jak ciasto rośnie, a po domu rozchodzi się mój ulubiony aromat wanilii. A potem jeszcze dekorowanie, zabawa posypkami…Ale i tak najbardziej lubię uśmiech na twarzy ludzi, których mogę potem poczęstować. Niby ciastko ciastkiem, ale zrobione z sercem może zdziałać naprawdę wiele.
A najlepsze jest to że zmieniając tak nie wiele powstaje coś nowego. Najważniejsze w babeczce jest nadzienie, bo to ono głównie decyduje o jej smaku. Idealna babeczka … chyba ostatnio taką stworzyłam , chociaż po kolejnej próbie powiem zapewne to samo :) nadzienie składające się z masy karmelowej, banana i odrobiny czekolady … chociaż nie wiem czy istnieje idealne nadzienie. idealne, perfekcyjne … ale w babeczkach chodzi o to że nie są perfekcyjne i dzięki temu są tak cudowne.
cysiacysia@gmail.com
Truskawkowo-malinowe :) wiosenne
JA ponieważ czuję się słabo z powodu infekcji babeczki nadziałabym czymś aromatycznym i pokrzepiającym, jak dla mnie imbir świeży i nieco moreli, bo mają żelazo i inne cenne witaminy… jakbym znalazła to świeże… ;)
Moje babeczki byłyby nadziewane pomidorami suszonymi obtoczonymi w ziołach, oliwkami czarnymi i serem feta, mniam mniam
Chętnie zjadłabym babeczki z serowym nadzieniem z suszonymi pomidorami – kilka rodzajów dobrze dobranych do siebie serów, pyszne suszone pomidory. Całość przyjemnie ciągnęłaby się przy ugryzieniu babeczki.
Hmm, tutaj godzina pokazana jest 16:52, na moim zegarze 15:52 :)
jest ok, komentarz zaliczono :)
Nadzienia w babeczkach muszą być zawsze smaczne i czasami pomysłowe.
Sama uwielbiam babeczki z owocami, a w szczególności z malinami (czasami moczę je przez godzinę w likierze kokosowym (są wtedy przepyszne). Maliny można też połączyć z twarogiem (dodać także cukier puder, żółtko i niekoniecznie odrobinę masła). Kiedyś zrobiłam babeczki z nadzieniem krówkowym – rozpuściłam kilka krówek i do tego dodałam drobno posiekane orzechy (do pierwszej połowy masy – ziemne, do drugiej połowy – włoskie) – smak idealny!
Polecam również nadzienie chałwowe – samo lub z owocami (np. pomieszane z przetartymi widelcem jagodami).
Do moich babeczek dałabym mus malinowy lub bananowy , najbardziej mi zasmakował kiedy pierwszy raz kupiłam taka babeczkę , a potem sama odszukałam przepis i zaczęłam sama robić :) Teraz to jest niebo w ustach…