W mojej tajskiej kuchni – recenzja
Ostatnio dzięki uprzejmości wydawnictwa Pascal, otrzymałam dwie kulinarne nowości książkowe. Pierwsza z nich to książka Darii Ładochy „W mojej tajskiej kuchni”, druga to „Jaglany detoks” Marka Zaręby. Obie książki są atrakcyjnie wydane, w twardych oprawach, bogato zilustrowane pięknymi fotografiami.
Dziś kilka słów o książce prawdziwej miłośniczki kuchni tajskiej. Daria Ładocha egzotyczne smaki poznała od podszewki, podróżując po Tajlandii. Zachwyciła się wtedy uliczną kuchnią pełną nieznanych smaków, warzyw, przypraw i ziół, oraz prostą ideologią żywienia, skupiającą się na zbilansowanych, naturalnych posiłkach, dopasowanych energetycznie do klimatu. Autorka uczyła się gotować od rodowitych mieszkańców Tajlandii, a teraz sama prowadzi warsztaty z kuchni tajskiej w Instytucie Sztuki Kulinarnej.
W książce Darii Ładochy poznamy jej historię oraz podstawy kuchni tajskiej. Przeczytamy o tajskich produktach i przyprawach oraz ich polskich zamiennikach. Autorka prezentuje nam sporo przepisów, od przystawek, sałatek, po dania mięsne i rybne, curry, zupy a nawet specyficzne, tajskie desery. Najbardziej jednak spodobał mi się dział z dodatkami, gdzie znalazłam przepisy na pasty curry, które zawsze kupuję gotowe. Myślę, że zmobilizuje mnie to do ich własnoręcznego przygotowania. Polecam tę książkę wszystkim, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z kuchnią tajską. Przepisy nie są trudne, a większość składników jest łatwo dostępna (na przykład w sklepach internetowych) lub podane są zamienniki.
Premiera: | 2015-09-09 |
ISBN: | 9788376425801 |
Tytuł oryginalny: | KUCHNIA TAJSKA |
Liczba stron: | 296 |
Format: | 200x260mm |
Typ oprawy: | twarda-szyta, kapitalka kolor |
1 komentarz
Przyznam szczerze, że (z małymi wyjątkami) odstraszają mnie ksiażki z autorem/autorką na okładce. Ale potrawy na zdjęciach wygladają zachęcająco.